Jest cudnie. Moglabym tu zostac 8 lat :)
Przyjechalam do Dharamsali, a konkretniej McLeod Ganj 2 dni temu. Autobus wolno toczyl sie stroma serpentyna, wyzej i wyzej. Przed soba widzialam osniezone szczyty siedmio i osmio-tysiecznikow, powietrze bylo niesamowicie chlodne i czyste. Niesamowita odmiana po pelnym zaru (40 st.) Radzastanie.
Na ulicach widac glownie turystow lub buddyjskich mnichow, przechadzajacych sie spokojnie miedzy setkami sklepikow w czerwono - pomaranczowych, dlugich szatach. Jest tutaj mnostwo Europejczykow i ludzi z wszystkich stron swiata, jednak 10 minut drogi w gore, poza miasto przynosi upragniona samotnosc.
Mieszkam w hotelu, ktory przypomina mi te z czasow licealnych wycieczek. Ogromny dom z cudownym widokiem, z rzedem pokoi polaczonych tarasami, otoczony drzewami i spiewem ptakow. Brakuje tylko grilla.
Spaceruje po gorach, chodze na zajecia jogi z niesamowitym instruktorem, poznaje ludzi, zaczynam kurs masazu, chodze na koncerty, przychodze na konwersacje z angielskiego w szkole w ktorej kazdy moze pomoc Tybetanskim mlodym ludziom doszkolic swoj angielski, wieczorami siadam w kawiarni z ksiazka, albo ide do baru, w ktorym mozna posluchac dobrego starego rocka i posiedziec z innymi turystami, posluchac ich historii, spotykam sie z Tybetanczykami, ktorym udalo sie uciec z kraju i tutaj, przy siedzibie Dalajlamy, ucza sie, wspieraja ze wszystkich sil idee wolnego Tybetu, prowadza hotele, sklepy, restauracje, z ktorych duza czesc profitow poswiecaja uchodzcom i klasztorowi. Jednym slowem, nie nudze sie :)
Pogoda ... kolo 20 stopni, ale w nocy spada do okolo 7. W sumie chyba idealna na trekking. Zreszta, pelno tu sklepow, w ktorych mozna kupic kurtki i buty NorthFace za mniej niz 1000 rupii (70zl).
Przesylam ogrom usciskow wszystkim, ktorzy tu zagladaja. Kiedy siadam na jakiejs skale wysoko w gorach, a slonce ogrzewa mi twarz, przepelnia mnie uczucie niesamowitego szczescia. Nie dlatego, ze tu jestem, nie dlatego, ze moge odetchnac od codziennosci, ale dlatego, ze czuje, ze mam naprawde cudowne zycie, a kazdy z Was jest jego czescia.