Geoblog.pl    AgataM    Podróże    Indie 2011    Udaipur
Zwiń mapę
2011
10
kwi

Udaipur

 
Indie
Indie, Udaipur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7553 km
 
Pobyt w Udaipurze to temat na osobna opowiesc :) To miasto jest jak z basni.

Zanim jeszcze dojechalismy do samego Udaipuru, obudzilam sie kolo 6.00 tuz przed wschodem slonca. Wiekszosc osob w moim wagonie jeszcze spala, wyszlam wiec na korytarz (w Indiach drzwi na korytarzach sa zwykle otwarte, nie istnieje zadne BHP) i usiadlam sobie na schodach, praktycznie poza pociagiem :) Jechalismy akurat miedzy gorami, za ktorymi zaczynalo wschodzic slonce. W dolinach mozna bylo zobaczyc male wioski budzace sie do zycia, kobiety w kolorowych sari, niosace dzbany na glowie, pasterzy wyprowadzajacych krowy. W tym miejscu pociag zwolnil, przez jakies 20 minut budzilam sie razem z dniem, przy delikatnym powiewie wiatru i glebokim, ale leniwym stukocie pociagu.
Nie potrafie tego opisac. Momenty, w ktorych jechalismy setki metrow nad przepascia, a moje nogi niemal wisialy w powietrzu, pierwsze promienie slonca. I cisza.


Kiedy dojechalismy juz do Udaipuru, zaczelismy sie 'organizowac'. Riksza, hotel, sniadanie. Ein, zwei, ein zwei :) Kiedy w koncu udalo mi sie wziac DLUGI prysznic i pozbyc uczucia 22h podrozy :), a takze zjesc cos, zaczelam w koncu sie rozgladac dookola. Miasto powstalo wokol jeziora, calosc otoczona jest gorami. Slonce odbija sie w lustrze wody, pozniej od bieli scian, bo wiekszosc budynkow jest bardzo jasna. Calosc sprawia bajkowe wrazenie.

Wybralam sie na spacer po miescie, male zakupy, spedzilam troche czasu z miejscowymi ludzmi. Wrocilam wieczorem i troche czulam zmeczenie po podrozy, wiec kiedy kierowniczka hotelu zapytala nas: czy chcecie dzis obejrzec film 'Octopusy' (J.Bond), nakrecony w Udaipurze? mamy sale kinowa i wyswietlamy czasami cos na duzym telewizorze dla gosci, wiekszosc z nas gorliwie przystala na propozycje leniwego wieczoru.
Film byl najglupszy z najglupszych jakie widzialam, niemniej troche sie przynajmniej posmialam :)
Kiedy wyszlismy z 'sali kinowej', czekala na mnie kolejna wisienka na torcie. Restauracja w hotelu miescila sie na 4 czy 5 pietrze i mozna bylo z niej zobaczyc jezioro, gory i wiekszosc miasta. O tej godzinie bylo juz ciemno, jednak wszystkie budynki, na czele z palacem, bylo oswietlone na cudowny, ogniscie zolty kolor, ktory odbijal sie dodatkowo w jeziorze. Widok zapieral dech w piersiach, miasto bylo najromantyczniejszym miejscem, jakie widzialam.

Jest tu wiele turystow, co ma swoje plusy i minusy - na pewno miasto jest bogatsze niz inne miejscowosci, ktore widzialam. Na pewno mniej Hindusow zwraca uwage na moj kolor skory, Na pewno wiecej osob mowi po angielsku. Troche jednak brakuje mi dziewiczosci w tym miejscu.

Planowalam tu zostac 2 noce, zostalam 4. Zwiedzilam wiekszosc miasta, jedno przedpoludnie przelenilam sie z poznanymi znajomymi z Niemiec na basenie, 1 wieczor spedzilam w palacu na pobliskiej gorze przy zachodzie slonca.
Z zalem opuszczalam to miejsce. Poznalam tu wiele wspanialych ludzi.

W Indiach kazdy spotkany Europejczyk sprawia wrazenie sasiada. Kontakty nawiazuja sie szybko. Szczegolnie, ze tutaj spotyka sie okreslony typ ludzi. Nie spotyka sie turystow, tylko podroznikow. Ktorzy sami godza sie na spartanskie warunki, bo podrozowanie ma dla nich glebszy wymiar. Latwo znalezc z tymi ludzi wspolny mianownik, latwo nawiazac rozmowe. Kazdego dnia poznaje mnostwo ludzi, spedzam z kims dzien, dwa, godzine, wspolne sniadanie. Kazdy ma swoja historie.

Jedna z ksiazek, ktore przeczytalam o Indiach, zanim tu przyjechalam zaczyna zdanie: "Kto nie lubi ludzi, niech nie przyjezdza do Indii". Podpisuje sie obydwiema rekoma.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
geminus
geminus - 2011-04-17 14:45
Faktycznie. Na mnie Udaipur rowniez zrobil bardzo dobre wrazenie. Ciekaw jestem w jakim hoteliku bylas ? Ja rowniez bylem w Udaipurze 4 noce a moglbym duzo wiecej. To miasto ma klimat. Piekna relacja i fajne fotki. Pozdrawiam serdecznie.
 
AgataM
AgataM - 2011-04-17 15:27
Bylam w hotelu Harundabad czy cos takiego. Wszyscy lokalni mowili 'u Baby', bo takie mial nazwisko brodaty szczerzacy sie niesamowicie serdecznie wlasciciel :)

Chcielismy zostac w DreamHeaven, ale nie bylo juz miejsc.
 
 
AgataM
Agata
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 23 wpisy23 27 komentarzy27 102 zdjęcia102 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.04.2011 - 02.05.2011