W Bombaju i przedmiesciach mieszka prawie 30 mln ludzi.
Kazdego dnia z calego kraju, a takze i poza przybywa tu 1000 osob w poszukiwaniu pracy.
Osoby, ktore pracuja jako taksowkarze, prowadza riksze, pracuja za barem, czy jako dozorcy spia w miejscu pracy (na krzesle, w samochodzie, w sklepach). Myja sie woda z butelki prosto na ulicy.
60 procent mieszkancow Bombaju zyje w slumsach, co oznacza, ze 5, 6, 7, 8, czy jeszcze wiecej osob miesci sie w kilku, kilkunastu metrach kwadratowych, otoczonych starymi blachami, szmatami, czy ulozonymi na sobie ceglami. Przy pomocy starych drutow kradna prad z pobliskich slupow, 'mieszkania' buduja w okolicach wielkich rur wodociagowych, w ktorych robia dziury, zeby doprowadzic wode do kranow, ktore stoja miedzy slumsami.
Dodatkowo, 10-20 procent ludzi mieszka i spi na ulicy. Za 'miejsce' na ulicy trzeba zaplacic mafii, w innym przypadku trzeba zmieniac je co noc, zeby nie zostac zwyczajnie zabitym.
Podobnie, mieszkancy slumsow musza placic mafii 'podatek' w wysokosci 2000-3000 rupii miesiecznie, co czesto przekracza polowe ich wynagrodzenia lub kwoty, ktora uda im sie wyzebrac.
Spotkalam dzis kobiete, ktora stracila (porwano jej) troje dzieci. Przestepcy, a czasami nawet sami rodzice okaleczaja je pozniej, zeby dostawaly wiecej pieniedzy, zebrzac. Niektore matki 'wynajmuja' swoje dzieci za 20 rupii dziennie (0,5 $) innym kobietom, zeby tym latwiej bylo zebrac.
Jednoczesnie mieszka tu 5 z 10 najbogatszych ludzi na swiecie. Stoi tu najdrozszy, 26-pietrowy dom na swiecie, ceny hoteli sa iscie europejskie, na ulicy zobaczycie najdrozsze samochody swiata. Cena za metr kwadratowy oscyluje w granicach 8000 $/m2, co czyni go jednym z najdrozszych miejsc swiata.