Geoblog.pl    AgataM    Podróże    Indie 2011    Bombay - dzien 3 - centrum
Zwiń mapę
2011
05
kwi

Bombay - dzien 3 - centrum

 
Indie
Indie, Bombay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6428 km
 
Po powrocie z Elefanty, zimnym prysznicu i zdaniu Wam relacji :) , wybralam sie na kolejny spacer.
Poniewaz przejazd taksowka z jednej czesci miasta na druga kosztuje okolo 2 $, spaceruje po miescie bez celu, a kiedy czuje zmeczenie lub zaczyna sie sciemniac, lapie kierowce i jade do hotelu. Takie poznawanie miasta ma w sobie wiele uroku, caly czas przebywam wsrod ludzi i moge wiele zaobserwowac.

Zupelna norma tutaj sa mezczyzni i chlopcy spacerujacy trzymajac sie za rece. Jest to wyraz bliskiej przyjazni i nie ma nic wspolnego z homoseksualizmem, ktory jest tutaj absolutnym tabu. To z jednej strony niesamowicie piekne, ze mezczyzni potrafia pozostawac w tak bliskich, braterskich relacjach - to cos przed czym u nas sie raczej ucieka. Z drugiej strony, w moich spaczonych europejskoscia oczach, widok dwoch oficerow z karabinami na ramionach, idacych trzymajac sie za lapki jest zwyczajnie komiczny. Niestety, balam sie zrobic zdjecie :)

Bombaj, jak wiekszosc wielkich miast - podobnie zreszta jak Warszawa - jest mozaika kulturowosci, ludzi naplywajacych z roznych miast i krajow. To miasto generuje 30 proc wszystkich podatkow w calych Indiach, jednoczesnie jest sypialnia dla milionow bezdomnych.
Ludzie bez wyksztalcenia, analfabeci czesto pracuja za darmo lub za pieniadze rzedu 1$ miesiecznie. Z drugiej strony, na ulicy mozna zobaczyc naprawde wysokiej klasy samochody, czy mijac ogromne, nowoczesne budynki. Ten kontrast poraza.
Jestem zasypywana propozycjami kupna miliona rzeczy, ktorych nie potrzebuje, lub zwyczajnie nie chce kupic. Swiadoma, ze 60 rupii (troche ponad 1$) wydane na rzezbionego recznie slonia znaczy tak wiele dla sprzedajacej go staruszki i jednoczesnie tak malo dla mnie, chetnie kupilabym wiekszosc z tych rzeczy, ktore czasami sa naprawde piekne. Z drugiej strony, licze kazde 100 gram, ktore dokladam do plecaka, odmawiam wiec jak moge.
Tak wlasnie dziala to miasto - nawet ja, chcialabym pomoc, ale nie mam jak. Rzadzi tu bezwzglednie pieniadz i zatraca sie czlowieczenstwo.

______________________________________________

Pobyt tutaj uswiadamia mi, jak dobrych ludzi mam wokol siebie i jak szczesliwe zycie prowadze. Moja rodzina, bliscy, przyjaciele, znajomi - w ciaglej gonitwie za szczesciem, brakuje nam czasu i wzajemnej otwartosci, ale bedac tutaj (dopiero 4 dzien!) dostaje niesamowita ilosc wspanialych maili. Dziekuje Wam wszystkim, przesylam duzo slonca i energii.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
AgataM
Agata
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 23 wpisy23 27 komentarzy27 102 zdjęcia102 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.04.2011 - 02.05.2011