Geoblog.pl    AgataM    Podróże    Indie 2011    Powrot - podsumowanie
Zwiń mapę
2011
02
maj

Powrot - podsumowanie

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14910 km
 
No i wyladowalam :)

Przez to cale zamieszanie, bylam w domu prawie 24 godziny wczesniej niz sie spodziewalam i kiedy wysiadlam na Okeciu, czulam sie zupelnie nieprzygotowana mentalnie na zderzenie z polskoscia.


Male podsumowanie ostatnich kilku tygodni:

1. Miejsca warte polecenia:

Hotele:

- hotel Plaza w Jalgaon - rewelacyjny wlasciciel, jasny i czysty hotel w bardzo rozsadnej cenie (300 rupii)
- Dream Heaven Hotel oraz Harungabad (czy cos takiego, kazdy taksowkarz kojarzy miejsce, jak powiecie 'u Baby' :) ) tuz przy moscie w Udaipurze. Widoki prosto na jezioro, pyszne restauracje na dachu, rewelacyjna atmosfera. (ceny juz od 200 rupii)
- hotel 'Ladie's Venture' McLeod Ganj - fantastyczny wlasciciel, niskie ceny, na pograniczu centrum, wiec troche mniej tlocznie. 5 minut drogi od glownego skrzyzowania (ceny juz od 200 rupii, miejsce w domatorium 100)
- Pearl Hotel w Jaipur - najpiekniejszy hotel, w jakim spalam - urzadzony ze smakiem, z wieloma rzezbami, obrazami i pieknymi misami z platkami roz na wodzie, na kazdym rogu. Ceny bardzo niskie jak na stolice Radzastanu (300, miejsce w domatorium 175)

Restauracje:

- Jalgaon:
restauracja Ayra - miejsce, gdzie przebywaja miejscowi, przepyszna indyjska kuchnia

- Udaipur:
restauracje na dachach hoteli Dream Heaven, Harungabad
restauracja Ambrai - ceny kosmiczne, jak na Indie (srednio 200 rupii za osobe, wino 10 euro za butelke), ale jedzenie najlepsze, jakie udalo mi sie jesc w calych Indiach. Dodatkowo restauracja jest nad samym brzegiem jeziora, w cudownie oswietlonym ogrodzie. Warto.
restauracja Green Peace w Udaipurze - poszlismy tam, bo dostalismy przeurocza ulotke z mapka, na ktorej byly konie, drzewka i krowy z napisem 'can moove' :) Na miejscu okazalo sie, ze w niedawno otwarte restauracji serwuja bardzo niewiele dan, ale po 1. byly pyszne, po 2. pierwszy raz spotkalam sie z kelnerem scierajacym stolik spryskiwaczem i czystym papierowym recznikiem, obsluga REWELACYJNA.

McLeod Ganj:
- dziesiatki malenkich tybetanskich knajpek na kazdym rogu. Do jakiejkolwiek bym nie weszla, jedzenie bylo warte polecenia. Momos to chyba dzieci sie juz w szkole ucza robic, bo co restauracja, to pyszniejsze :) Pamietam jedna z nazw: Peace Restaurant, do ktorej przychodzi wiele miejscowych, co tylko potwierdza jakosc miejsca.
- restauracja Carpe Diem, bardzo dobre jedzenie i przytulnie urzadzone miejsce do siedzenia
- restauracja Ashoka - typowo indyjska kuchnia, co nielatwe w tym zdominowanym przez Tybetanczykow miejscu :) Jedzenie pyszne, szczegolnie jesli ktos szuka niewegetarianskich dan. Miejsca zarowno w srodku, jak i na dachu z pieknym widokiem, prosto na Himalaje. Raz (chyba 1 z 3 razy, kiedy jadlam mieso w Indiach) zamowilam kurczaka, ale nie bylam w stanie dokonczyc, wiec odsunelam talerz i wyciagnelam notatnik, zeby zapisac kilka zdan. Nagle dostalam w twarz skrzydlem orla, ktory 'porwal' reszte niedokonczonego dania i odlecial :) Welcome to India :)
- restauracja Green - pyszne tybetanskie jedzenie, a lokal urzadzony w iscie zachodnim stylu, z mala biblioteka, z ktorej mozna wziac ksiazke i zaczytac sie w jednej z wygodnych kanap
- restauracja Shangrila prowadzona przez mnichow - znow typowo tybetanskie jedzenie, calosc dochodow przeznaczona dla tybetanskich szkol na uchodzctwie, podobnie jak w hostelu 'Loseling'
- Jimmy's Italian Kitchen - w calym McLeod sporo jest restauracji, w ktorych mozna znalezc dania kuchni kontynentalnej, ale tutaj naprawde warto wpasc na pyszna wloska lasagne :)
- male miejsce na ulicy McLeod Ganj, 10 metrow po prawej przez Peace Restaurant - 3 schodki w gore prowadza do lady, za ktora stoi mnich, ktory sprzedaje najlepsze marchewkowe ciasto i inne slodkosci w miescie

Baghsu:
- restauracja/ kawiarnia 'Baghsu cake' - pyszne ciasto Baghsu oraz przesympatyczna atmosfera
- mnostwo innych restauracji, ktorych nazw nie pamietam :)

Inne:

- Baghsu - 2km od McLeod Ganj, cale Baghsu jest troche w stylu 'Rasta', tutaj chyba najczesciej mozna spotkac cale morze podroznikow z dziesiatkami bransoletek i dredami, no i - jointami miedzy zebami, grajacymi dlugimi wieczorami na djambe, czy gitarze. Liczne koncerty, wiele hoteli i niskie ceny

- Ajanta, Ellora i Elephanta - 3 miejsca, ktore zachwyca milosnikow architektury i kultury. Elephanta 1h drogi statkiem z Bombaju - poldniowa wycieczka, ktora warto odbyc, jesli jest sie w Bombaju kilka dni, Ajanta i Ellora - jesli odwiedzacie z ciekawosci, a nie obfitujecie duza iloscia czasu, wystarczy obejrzec jedno miejsce. Osobiscie polecam Ajante, ze wzgledu na znacznie mniejsza ilosc turystow i piekniejsze widoki

- Udaipur - miejsce obowiazkowe w Rajastanie. Jest tu sporo turystow, ale zupelnie nie przeszkadza to w chlonieciu atmosfery miejsca. Miasto jest jasne, czyste i przyjazne. Setki mozliwosci spedzania czasu - od kursow gotowania na kazdym rogu, bo przejazdzki konne, czy zwiedzanie palacow. Widoki, szczegolnie noca, CUDNE.

- Lekcje gotowania Sashi's w Udaipurze - naprawde dobra kucharka prowadzi szkole razem z synem. W prezencie ksiazka kucharska :)

- Monsune Palace w Udaipurze - sam palac srednio imponujacy, ale warto wybrac sie po poludniu i 'zalapac' sie na cudowny zachod slonca za panorama gor

- Lion Man Dance Show, McLeod Ganj - najbardziej szalony koncert na jakim bylam. Ulotka zapowiadala go jako 'unforgettable experience' i rzeczywiscie tak bylo. Jesli jedziecie do McLeod, Lion Man was znajdzie, ciagle krazy po ulicach w swoich serduszkowych okularach :)

- Lekcje jogi z Vijeyem w McLeod Ganj - najlepsze lekcje jogi, na jakich bylam. Niesamowity nauczyciel, na oko 60-letni, ale rownie dobrze moglby miec 90 :) Poza tym, ze jest rozciagniety jak guma i ma miesnie jak skala, jest niesamowicie ciepla osoba i bardzo dobrym instruktorem. Zaraza ;)



Nie bylam w zadnym hotelu, ani w zadnej restauracji, ktora zdecydowanie moglabym odradzic. Miejsca przecietne pominelam :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
oboski
oboski - 2011-05-03 15:47
No to dzięki za reportaż...
 
 
AgataM
Agata
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 23 wpisy23 27 komentarzy27 102 zdjęcia102 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.04.2011 - 02.05.2011